Moje forum

pokoje dla zrezygnowanych => miejsce dla osób, które przeżywają myśli samobójcze => Wątek zaczęty przez: miniu89 w Listopad 13, 2013, 20:39:07

Tytuł: znienawidzić siebie i umrzeć...
Wiadomość wysłana przez: miniu89 w Listopad 13, 2013, 20:39:07
Takie myślenie destrukcyjne miałem jeszcze parę lat temu, kiedy bardzo często lądowałem w szpitalu psychiatrycznym. To było okropne. Brak wiary w lepsze jutro, brak możliwości pokochania, zrozumienia siebie a co najważniejsze życia w normalności...
Nienawiść jest bardzo trudnym i bolesnym słowem, a jak zaczynasz siebie nienawidzić to już jest jedna wielka katastrofa.
Myśląc:" nienawidzę siebie, po co w ogóle żyję, lepiej było by umrzeć" jest pewnego rodzaju odskocznią, budowaniem świata, który tak naprawdę nie istnieje, bo myśląc o tym żeby umrzeć- nie umieramy tylko jeszcze bardziej się męczymy, rozkoszą, nieokreślonym stanem zawieszenia, który mija i pojawia się poczucie winy, stres, zawód,że tak bardzo się chcieliśmy skrzywdzić. To nie ma sensu, a jednak wiele osób ma takie myśli, tendencje do których usilnie dąży. Dlaczego tak jest że siebie nienawidzimy? Nie chcemy żyć i skazujemy się na cierpienie?Odpowiedzi należało by poszukać w samym umyśle człowieka, który ma takie myślenie. Co on czuje? Jakie ma cele, palny życiowe poza takim ograniczonym wydawało by się myśleniem?

Odpowiedź rodzi się  zarówno w przeszłości, teraźniejszości jak i budowaniu przyszłości przez takiego człowieka.
Kiedy przeszłość jest cierpieniem, teraźniejszość jego kontynuacją a przyszłość jedną wielką niewiadomą to człowiek z samego lęku nie myśli o swoim życiu tylko pragnie umrzeć i całkowicie się znienawidzić...