Moje forum

być niepełnosprawnym => pokój dla samotnych => Wątek zaczęty przez: miniu89 w Listopad 12, 2013, 15:49:10

Tytuł: Z samotnością za Pan Brat...
Wiadomość wysłana przez: miniu89 w Listopad 12, 2013, 15:49:10
Słowo samotność kojarzy się Nam z tym, że jesteśmy sami i jest Nam źle. Jednak jeśli ktoś przeżywa stale w swoim życiu samotność?
Co się wówczas dzieje w umyśle człowieka? Jakie są jego marzenia, jeśli prowadzi samotnie swoją tułaczkę po świecie i tylko ściany domu są jego jedynymi "kolegami", "koleżankami"?

Ja od wielu lat przeżywam samotność, dzień po dniu i na pewno znajdą się tutaj osoby, które wiedzą co to znaczy. Istnieje wiele domów, gdzie osoby nie potrafią nawiązać żadnych kontaktów interpersonalnych z zewnętrznym światem i nawet nie próbując wyjść na świat prowadza swój żywot. Jest to straszne a zarazem nie wiadomo jak się wyleczyć z tak chronicznego stanu osamotnienia. Człowiek po wielu latach przyzwyczaja się do tego stanu i nie widzi nic innego, zatraca się, miewa autoagresywne zachowania, poczucie winy do siebie że nie potrafi tego zmienić że jest mu tak wygodnie. Jednak czy aby na pewno takie osoby czują się dobrze z samotnością. Samotność to nie tylko bycie samemu ze sobą. Można żyć z rodziną i być całkowicie samotnym, bo jak się nie ma własnego życia i relacji z ludźmi to co pozostaje? Mówienie do siebie? Przeżywanie silnych emocji pozytywnych ze sobą samym, bądź silnych negatywnych uniesień afektywnych?

Takie jest życie samotnika, który próbuje usilnie odnaleźć coś co da mu nadzieję nawet w tak ciężkim położeniu.