Autor Wątek: bajka o syrence  (Przeczytany 1020 razy)

miniu89

  • moje życie i pasja w świetle charakteropatii
  • Administrator
  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 54
    • Zobacz profil
bajka o syrence
« dnia: Listopad 12, 2013, 18:32:08 »
„bajka o syrence”


W jednym z najgłębszych oceanów świata, mieszkała sobie mała syrenka.
Miała na imię Fiona. Przez cały czas siedziała samotnie w swojej przepięknej komnacie i umierała z tęsknoty za swoją bratnią duszą, z którą mogła by porozmawiać, zwierzyć się ze swoich największych sekretów, jakie tylko mogła mieć takowa malutka syrenka.
Fiona nie żyła sama w tak dużym oceanie. Miała cztery starsze siostry: Felicję, Ambrozję , Wenus i Tamarę. Niestety każda była już mężatką i miała swoje życie. Jedynie Fiona czuła się bardzo samotna.
Jedyną syreną, z jaką miała kontakt, była jej matka Filemona, która w miarę możliwości dotrzymywała jej towarzystwa. Pewnego razu, kiedy był pierwszy od dawna przypływ oceanu, mama syrenki Filemona postanowiła, że znajdzie dla swojej córki męża, który ją pokocha i obdarzy ją szczęściem.
Przez wiele dni Filemona szukała idealnego, wymarzonego partnera dla Fiony, chociaż żaden z kandydatów nie odpowiadał  małej syrence. Młoda syrenka spragniona była wolności, przygody i kogoś kto by ją zrozumiał i chciał dzielić z nią jej największe pasje.
-Droga Fiono-rzekła pewnego razu Filemona do córki.-powinnaś brać przykład ze swoich starszych sióstr, które już dawno wyszły za mąż i nie grymasiły przy wyborze swojego partnera.
-mamo-odparła syrenka-przecież wiesz, że ja kocham przyrodę, lubię pływać sobie po bezgranicznych wodach oceanu, a nikt z moich wybrańców, których mi przedstawiłaś nie chciał dzielić życia z taką syrenką jak ja.
-Masz duże wymagania, skarbie-rzekła wówczas Filemona.-Jak będziesz tak postępować to zostaniesz całkiem sama w tych głębinach oceanu.
- Nie martw się tym mamusiu- westchnęła Fiona.-nie będę sama. Przyjdzie czas na to, że znajdę kogoś podobnego do mnie, z kim spędzę resztę życia.

2

Pewnego późnego popołudnia, kiedy w ogromnym oceanie wszystkie nawet najdrobniejsze organizmy żwawo pływały między bogato udekorowaną roślinnością, mała Fiona, odnalazła drobny kamień. Był on bardzo kolorowy i wyjątkowy. Mienił się on wszystkimi kolorami tęczy.
Syrenka z zachwytem wzięła go w swoje ręce i pocałowała go, wyrażając swoją największą radość z tak cennego dla niej znaleziska.
Nagle, po chwili, kamień, który mienił się różnymi barwami ożył. Magiczna moc pocałunku syrenki sprawiła, że z tak drobnej zdobyczy wydobył się pół mężczyzna, pół ryba.
Miał on przepiękny lazurowy ogon, który wpędził mała syrenkę w zdumienie.
-Witaj droga syrenko-odpowiedział nieznajomy, który dopiero co wykluł się z tak niezwykłego kamyka.-Mam na imię Fiodor. –Dziękuję Ci bardzo za to, że mnie uratowałaś. Mój pocałunek sprawił, że jestem znów wolną syreną. Przez wiele lat więziła mnie okrutna Hera, która nie miała litości, ani żadnych dobrych uczuć.-Co mogę uczynić dla Ciebie, moja droga syrenko, za tak wielkie moje oswobodzenie?
- Jestem taka samotna, a chciałabym Fiodorze mieć kogoś, z kim mogłabym dzielić swoje troski, największe sekrety i życie aż do swojej śmierci.
-Bardzo się cieszę moja droga syrenko, a jak masz na imię?
-Fiona-odpowiedziała pełna nadziei, że odnajdzie w końcu wymarzonego partnera syrenę.
-Jakie masz piękne imię…Fiona-rzekł zdumiony Fiodor. Pozwól, że poprowadzę Cię po miejscach, gdzie nikt jeszcze nie dotarł.
-Dobrze Fiodorze-zgodziła się bez zastanowienia Fiona-Popłyńmy tam, gdzie nikt z Nas jeszcze nigdy nie był.

Fiona i Fiodor popłynęli het przed siebie. Między nimi zawiązała się ogromna przyjaźń. Rozumieli się bez słów, dzielili się ze sobą największymi sekretami. Fiodor pokazał je przepiękne korytarze,  których barw nie sposób jest zapomnieć. Przepiękne widoki roślinności, która nieznana porastała największe głębiny oceanu wywołała ogromne zaskoczenie u młodej Fiony, ze postanowiła, że Fiodor zostanie jej mężem na dobre i złe chwile.
3

W pałacu gdzie mieszkała młoda Fiona rozległ się ogromny hałas.
-Moja córka wychodzi w końcu za mąż!-słychać było radość matki Fiony, Filemony.
Przepiękne było wesele młodej pary syren. Fiona miała welon uszyty z najdelikatniejszych wodorostów, które okalał jej przecudnie czarne włosy.
Ogon lśnił czystym żywym srebrem, z niezwykłego wzruszenia. Starsze siostry Fiony pogratulowały swojej młodszej siostrze wyboru swojego partnera i wszystkie syreny żyły długo i szczęśliwie.

 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
pecannuss marootwock akademia amigos crazysquad