Autor Wątek: z natręctwami można żyć, tylko trzeba je zaakceptować...  (Przeczytany 773 razy)

miniu89

  • moje życie i pasja w świetle charakteropatii
  • Administrator
  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 54
    • Zobacz profil
z natręctwami można żyć, tylko trzeba je zaakceptować...
« dnia: Grudzień 23, 2018, 11:20:01 »
Witajcie :)

Nerwica natręctw jest takim rodzajem nerwicy, gdzie w Naszych umysłach rodzą się pewne myśli, które nawracają, nie dając nam spokoju..
Ja też tak mam i dotyczą one różnego rodzaju komentarzy osób,  zarówno tego co usłyszałem w przeszłości, jak i tego co wytworzył mój umysł, niezależnie od woli. Moje myśli mają często charakter wewnętrznych głosów, nawet tonów określonych osób np ojczyma, czy lekarzy, którzy mnie leczyli w psychiatryku... Jednak można z tym nauczyć się żyć. Zajęło mi to mnóstwo czasu zanim zaakceptowałem w sobie pewne myśli. Wiem, że są one we mnie i dlatego też nie usuwam ich e swojej podświadomości. Jestem sobą i jest ok. Moje myśli dotyczyły określonych chorób psychicznych, np manii i depresji, psychozy, ale nie tylko tych schorzeń, także kardiologicznych, urologicznych, samego nawet raka. Ważne jest odwracanie od tego uwagi, bo jak się zatopisz w takich myślach to nic innego nie robisz tylko myślisz o tym i kompulsywnie do tego dążysz.. Nie może tak być i to jest pewne. Obecnie mam obsesyjne myślenie związane z niedokrwieniem i niedotlenieniem tkanek organizmu, z niewydolnością oddechową przewlekłą i staram się o tym nie myśleć, ale moja psychika działa tutaj na dwa fronty... Wiem że są lepsze chwile z i gorsze ale trzeba sobie radzić, czego i Wam życzę, jeśli chodzi o Wasze myśli natrętne....

 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
pyn zielone-wzgorze polski-deliver-truck humanwolf batawia